Opowiem wam jakie cudo odkryłam ostatnimi czasy. Oczywiście jak można się domyśleć chodzi tu o kurkumę. Większość na pewno zna jej różne zastosowania w kuchni ale w tym poście przedstawię jak cudownym składnikiem jest dla naszej cery.
Na początek powiedzmy sobie czym ona jest...
Na początek powiedzmy sobie czym ona jest...
Kurkuma jest to kłącze lub podziemna łodyga podobna do imbiru dostępna w wielu spożywczych sklepach w postaci sproszkowanej.
Przejdźmy teraz do rzeczy. Wiele kobiet męczy się z przebarwieniami ale my mamy na to sprawdzony sposób a mianowicie maseczkę z kurkumy. Ma ona działanie anty-bakteryjne,przeciw-zapalne oraz przeciw-grzybicze. Przyspiesza ona także gojenie się ran no i oczywiście likwiduje przebarwienia. Wiele razy ją stosowałam i stosuje do dnia dzisiejszego, jestem z niej bardzo zadowolona . Moja cera po niej jest aksamitnie gładka oraz odżywiona po dłuższym stosowaniu uporałam się z dość nieprzyjemnymi palami na policzkach. Jednym zdaniem maseczka ta jest idealna dla każdego.
Jedyny minusem jest jej żółty barwnik , który bardzo brudzi .Należy zachować ostrożność i lepiej ubrać się w coś czego nie będzie nam szkoda. I jeszcze jedno maseczkę wykonujemy wieczorkiem gdyż buzia może pozostać troszkę żółta.
Dużo by tu jeszcze gadać ale przejdźmy do wykonywania tego cudeńka :
Potrzebny sprzęt oraz odczynniki ...
Miseczka, łyżeczka, kurkuma, jogurt naturalny... Jeśli chcemy rozbudować nieco naszą papkę możemy dodać oliwę z oliwek by troszkę nawilżyć naszą cerę.
Wszystkie składniki umieszczamy w miseczce i mieszamy aby uzyskać jednolitą masę. Przed nałożeniem maseczki należy umyć buźkę. Naszą miksturę nakładamy pędzlem a jeśli go nie posiadamy aplikujemy ją naszymi paluszkami. Pozostawiamy maseczkę na twarzy na około 20 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz